Ostatnie dni przyniosły nam prawdziwie słoneczną, wakacyjną pogodę. A te trzydzieści siedem kresek, które wskazywał nasz termometr, pewnie wielu wystraszyło przed wyjściem z domu… Oczywiście nie naszą Marysię, która wreszcie miała okazję, żeby pochlapać się w wodzie. A basen w ogródku w takie upalne dni to po prostu zbawienie.
Dla takiego małego dziecka to naprawdę prawdziwa frajda: nie dość, że można trochę się ochłodzić to przede wszystkim nieźle bawić, a przy okazji też i umyć naszego brudaska 🙂 Tak więc, gdy tylko słoneczko pojawiało się na niebie, Marysia tup, tup, tup i już w basenie, jak zwykle pod czujnym okiem tatusia. Oczywiście nie zapomnieliśmy też o dobrych filtrach, co by ta przyjemność mogła trwać jak najdłużej.
Jak się pewnie domyślacie pluskania i radości nie było końca…
A jak już widać u nas znów zbliża się kolejna okazja do świętowania. Nasza Marysieńka już niedługo będzie miała swoje drugie urodziny 🙂 No więc mama z „wujkiem” Google szuka przepisów na udany tort urodzinowy. Sezon teraz na owoce, więc zastanawiamy się nad malinkami… hmmm…
Może pomożecie i macie jakieś sprawdzone przepisy?