Nadszedł w końcu ten dzień… Dzień, który początkowo wydawał się na tyle odległy, że nie zauważyłam nawet kiedy nadszedł…
Na samo słowo: egzamin, miałam ciarki na całym ciele, bo o stresie oczywiście nie wspomnę. Nie mogłam zebrać myśli, a świadomość zmierzenia się ze swoimi umiejętnościami (jak i w pewnym sensie, samą sobą) odbierała mi pewność siebie… Ale wiecie co? UDAŁO SIĘ!!!

Dziś – choć jeszcze wciąż nieśmiało – mogę nazywać się wizażystką (nadal w to nie wierzę). No i z czystym sumieniem napiszę jedno: nauczyłam się malować 🙂 Kurcze, wiecie jakie to wspaniałe uczucie?!  🙂 

Pro Academy School of makeup – DZIĘKUJĘ!!! Za tak wysoki poziom nauczania, za te wszystkie intensywne godziny zajęć, za tą całą niesamowitą atmosferę. To, że trafiłam do Was nie mogło być zwykłym przypadkiem… 🙂 
Zostawiam kilka fotek z tego pamiętnego dla mnie dnia oraz makijaż, który otworzył mi drzwi do świata wizażu… A jeśli macie ochotę zajrzyjcie do moich pierwszych dni w PRO – tutaj i zobaczcie jak zaczęła się moja przygoda…

DON’T TELL PEOPLE YOUR DREAMS. SHOW THEM.