Jak bardzo można tęsknić za własnym dzieckiem? Och, wierzcie mi – bardzo!
Nie sądziłam, że to uczucie może być tak silne… Minęło zaledwie półtora tygodnia, jak nie ma Marysi z nami, a ja mam wrażenie jakbym nie widziała jej całe wieki… 
Łapie się już na tym, że myślę o niej cały czas. Co chwile przeglądam jej zdjęcia, filmiki i za każdym razem próbuje powstrzymać się żeby nie płakać. Dlaczego nikt mi nie powiedział, że tak trudno będzie wytrzymać bez mojego słoneczka? Że uczucie rozłąki będzie tak trudne do wytrzymania? I jak poradzić sobie z tą tęsknotą…?
Dzwonię do domu codziennie i pytam, jak Marysi minął dzień. Czy była grzeczna, czy jest jej dobrze, czy nie płacze za mamą i tatą… Hmmm, czy takie małe dziecko również tęskni równie mocno? 
Mama mi mówi, że ma chwile kiedy chodzi i woła „mama” albo „tata”, albo jest taka nieswoja i jakby mniej wesoła. Gdy widzi gdzieś zdjęcie taty chodzi i powtarza w kółko: tata, tata… Czyli tęskni również… 

Ach, mam już takie momenty, że chcę zadzwonić na skype, żeby mogła nas zobaczyć, ale boje się. Boje się, że to przyniesie odwrotny skutek. Gdy nas zobaczy i nie będzie mogła się przytulić? Będzie jeszcze smutniejsza i zacznie płakać, a ja rozryczę się razem z nią…

Marysieńko Ty nasza, odliczam każdy dzień do wyjazdu i nie mogę się już doczekać kiedy znów będę mogła wziąć Cię w ramiona i mocno uściskać. Tak bardzo mi Ciebie brakuje moja przytulanko...