Jeśli ktoś z Was poszukuje jeszcze przepisu lub jakiegokolwiek schematu, na piękny, wyjątkowy i przede wszystkim niezapomniany dzień swojego ślubu, to nie szukajcie już więcej, bo tu go zdecydowanie znajdziecie…

Przepis będzie niezwykle prosty i wymaga zaledwie paru składników:
najważniejszy – dwoje młodych zakochanych, zwariowanych, z dużą dawką humoru i meeega pozytywną energią (a najlepiej jej nadmiarem) 
pozostałe składniki: miejsce na ślub, miejsce na zabawę, ewentualnie dodatkowo kawałek pleneru na spożytkowanie tej emanującej na wszystkie strony miłości i energii.
Wszystko w wymienionej wyżej kolejności łączymy jednego dnia i voila (czyt.włala) – GOTOWE!
Zapraszam Was na wielki skrót niesamowitego Dnia Ślubu Doroty i Grześka. Stworzyli Oni swoją własną i piękną bajkę – ślub nad jeziorem. Ich przyjęcie to była tak dobra zabawa, że na samo wspomnienie chciałabym przeżyć ten dzień jeszcze raz. A plener? No cóż, ujmę to tak: było hot !