Zastanawiacie się pewnie czy piszę o sobie i Marysi?! Prawda?! :):):)

Otóż tak 🙂 Ten post jest o nas!
Nie ważne, że odkąd się urodziła, cała rodzina i wszyscy dookoła mówią: jaka podobna do tatusia. A im bardziej rośnie, im więcej osób ją widzi potwierdza ten fakt. Szczerze mówiąc nawet ja już się pogodziłam z tą myślą. Choć czy faktycznie cała jest tylko taty?
Przecież odziedziczyła nie tylko tatusia geny… Od mamy też z pewnością musiała coś otrzymać. W końcu razem się o nią staraliśmy i jest naszym wspólnym dziełem 🙂 Mimo to bardzo rzadko słyszę by ktoś powiedział: jaka podobna do mamusi
No cóż, może Marysia nie ma twarzyczki podobnej do swojej mamy, może jej kształt i kolor oczu (brązowy) jest jak u tatusia, ale stylowo to z pewnością moje dziecko! I nie wyjdzie z domu dopóki nie spojrzy w lustro. Dzień bez przymierzania wszystkich swoich i mamy butów dla Marysi, to też dzień stracony 🙂 Poza tym są chwile, gdzie to własnie mama z córcią potrafią zrozumieć się bez słów, a tata patrzy z niedowierzaniem i kręci głową: druga mama 🙂

Tak, tak 🙂 Marysia bez wątpienia jest też moją córcią 🙂

A poniżej niespodzianka: zobaczcie co udało mi się znaleźć w naszych starych albumach 🙂 Jedne z pierwszych zdjęć mamy i taty Marysi. No i teraz można się pobawić w szukanie podobieństw 🙂


Mamy nadzieję, że przypadła Wam do gustu również nasza jednakowa stylizacja 🙂 Bo jeszcze tego typu zdjęcia postaramy się Wam pokazać 🙂 A tymczasem…
…Marysia i mama chcą oznajmić, że już wkrótce nasza rodzinka się powiększy 🙂 Pozdrawiamy 🙂 
Marysia:
Sukieneczka: (Cubus)
Rajstopki: (H&M)

Mama:
Sukienka: (New Yorker)

Privacy Preference Center