Czy to prawda, że przeciwieństwa się przyciągają? Czy istnieje jakaś tajemnicza siła, która sprawia, że lgniemy do osób zupełnie innych niż my? Przecież w związku zazwyczaj szuka się wspólnego języka. Osoby, która ma podobne poglądy, zainteresowania, taki sam styl życia. Wiele osób uważa, że im więcej podobieństw, tym lepszy może być związek.
Bo jeśli spotkają się dwie bratnie dusze: słuchacie tej samej muzyki, wzruszacie się na tych samych filmach, macie podobne upodobania kulinarne, te same spojrzenie na świat, na codzienność… Te wszystkie cechy z pewnością dają związkowi większą stabilność. Gdy łączą was nie tylko wspólne pasje, czy gusta, ale podobny pogląd na życie i plany na przyszłość, to bardzo dobry znak dla waszego związku. Ta swoista wspólnota osobowości może okazać się doskonałą gwarancją trwałości i szczęścia, pod warunkiem, że nie wkradnie się wszystkim znana nuda…
A co jeśli na swej drodze spotkaliście osobę o zupełnie innym temperamencie i jesteście jak ogień i woda? Czy osoby pochodzące z różnych światów, którym czasem trudno się dogadać mają szansę na trwały związek? Życie z osobą, która bardzo się od nas różni może okazać się wielką przygodą. Chęć poznawania tego co inne, obce, ma niesamowitą siłę przyciągania. W takim związku nie ma mowy o nudzie czy rutynie. Ciągły ogień, żar, pasja wciągają, a osoby o różnych charakterach zaczynają się zarażać nawzajem własnymi pomysłami, przez co mogą doznać nowych, ekscytujących uczuć. Trzeba jednak pamiętać, że zbyt duża ilość przeciwieństw między partnerami może stać się toksyczna i czasem prowadzi do rozpadu związku…
Jak to jest u nas, nie trudno się domyśleć. Czasami nawet zastanawiam się czy mamy ze sobą cokolwiek wspólnego i jak długo taka różnica charakterów jest w stanie ze sobą wytrzymać. No cóż, czas to pokaże… 🙂
Kluczem do trwałości związku jest ciągła praca nad nim i skuteczna komunikacja dwojga bliskich sobie osób. Więc żeby nie popaść w wyuczone schematy zachowań, należy zastanowić się nad relacją i porozmawiać z partnerem o swoich potrzebach i uczuciach…
